czwartek, 9 maja 2013

Jak u mnie...

Szczerze przyznam, że nie ma czym się chwalić. Miałam teraz 2 tygodnie wolnego dzięki maturom, ale nie za dużo zrobiła w kierunku dążenia do idealnej figury. Cały czas jakieś imprezy  goście, nocowania u koleżanek. Nocne podjadanie. Zamówienie pizzy o 22.00, cały czas słodycze koło Ciebie, pełno ciast, ciasteczek, czekoladek. TAK ZŁAMAŁAM SIĘ I JADŁAM TE PYSZNOŚCI. Nie jestem z siebie dumna, ale poprawiam się od poniedziałku. Zauważyłam, że jak siedzę w domu to ciężej mi się zabrać za ćwiczenia i przestrzeganie diety. Szkoła wprowadza mi pewien rygor, który mnie mobilizuje. Pewnie się zastanawiacie czemu powracam do diety dopiero od poniedziałku, a nie od dziś, tak jak pisałam, że nie można niczego odkładać. Tylko, że ja już wiem, że ten weekend mam jeszcze wielkie obżarstwo. Jutro wychodzę ze znajomymi, w sobotę idziemy do cioci, a w niedziele na przyjęcie. Ale obiecuje sobie i wam, że od poniedziałku wszystko wraca do normy i moja dieta, będzie miała swój come back. Mam nadzieje  że Wam idzie lepiej niż mi. :)

Desery fit- przepisy.

Po zdrowym obiedzie lubię sobie zjeść coś pysznego. Dlatego zaczęłam w internecie szukać przepisów na desery fit. Postanowiłam się z wami podzielić według mnie fajnym i prostymi deserami fit.

Galaretka

Jedzenie, nawet częste, galaretek nie tylko nie zaszkodzi naszej wadze, ale także odbędzie się z pożytkiem dla zdrowia oraz urody. Galaretki są bardzo niskokaloryczne, w 100 gramach mają zaledwie ok. 50 kalorii. Poza tym, zawierają żelatynę, która wspomaga regenerację stawów, a systematycznie jedzona korzystnie wpływa na stan włosów i paznokci.
A galaretka zrobiona samodzielnie jest jeszcze pyszniejsza niż ta z paczki. Przepis na  galaretkę:
  • 350 ml świeżo wyciśniętego soku z pomarańczy
  • 3 łyżeczki żelatyny, z czubem
  • 50 g cukru
  • otarta skórka z 1 pomarańczy
Sok z pomarańczy zagotować z cukrem i otartą skórką, mieszając, zdjąć z palnika natychmiast po rozpuszczeniu się cukru. Do gorącego soku wsypać żelatynę i dokładnie wymieszać do rozpuszczenia. Nalać do foremek. Ostudzić i schłodzić do stężenia.

To przepis  która ja zrobiłam i galaretka wyszła pyszna. W internecie znajdziecie przepisy na galaretki z różnych owoców, a już nie długo sezon chociażby na wiśnie  A podobno galaretka z wiśni wychodzi rewelacyjna. :)

Kolejnego przepisu nie robiłam, ale wykonała go moja ciocia i bardzo jej zasmakowały te muffiny, więc postanowiłam go dodać. 

Dietetyczne muffiny.

Składniki:

  • 300g mąki pełnoziarnistej
  • 1 łyżka oliwy z oliwek
  • 70g stewii w proszku
  • 3 łyżeczki sody oczyszczonej
  • 150 ml mleka
  • 100 ml chudej śmietany
  • 2 jajka
  • 1 żółtko

W naczyniu wymieszać mąkę, oliwę z oliwek, stewie i sodę. Dodać mleko, śmietanę, jaja, żółtko. Całość wymieszać, aż do uzyskania gładkiej konsystencji.

Ciasto wlać do foremek wypełniając je do 3/4 wysokości.

Piec ok. 20 minut w 180 stopniach

Można dodać suszone owoce. :)

Lody, kto z nas nie kocha lodów. Szczególnie w upalne dni. Niestety lody mają w sobie trochę kalorii. Dla tego ich mniej kaloryczna odmianą są sorbety. 
  

Sorbet winogronowy

Składniki:
- 1/2 kg ciemnych winogron
- kilka łyżek  cukru pudru
- 1/2 szklanki wody
- sok z 1 cytryny
Przygotowanie:
Rozgnieść winogrona, przetrzeć przez sitko. Całość dokładnie wymieszać i zamrozić.

Sorbet z jeżyn
Składniki:
- 400 ml wody
- 250 g jeżyn
- 2 cytryny
- 125 g naturalnego jogurtu bez cukru
- 200 g cukru
Przygotowanie:
Przygotować syrop z wody i cukru. Odstawić i ostudzić. Do ostudzonego syropu dodać sok z dwóch cytryn, zamieszać. Owoce zmiksować na pure, wymieszać z jogurtem. Dodać  syrop z wody, cukru i sok cytrynowy. Włożyć do zamrażalnika i po około 2 godzinach zmiksować mikserem, czynność powtórzyć jeszcze 2-3 razy. Wyciągnąć z zamrażalki na pół godziny przed podaniem i raz jeszcze zmiksować.
 
W internecie znajdziecie przepisy na sorbety z różnych owoców. Zachęcam do robienia samodzielnie sorbetów, a nie kupowania ich. Takie zrobione samodzielnie smakują dużo lepiej. :)


poniedziałek, 6 maja 2013

Słodycze

Słodycze, kto z nas ich nie uwielbia. Ja zdecydowanie jestem ich wielka fanką i jeszcze do nie dawna byłam pewna, że jakiś deser w mojej codziennej diecie musi być. Teraz juz nie jestem o tym tak bardzo przoknana, ale wciąż uwielbiam sobie pozwolić na coś słodkiego. Zresztą trzeba mieć jakieś przyjemności w życiu, a dla mnie porcja pysznej słodkości jest dużą przyjemnością. A od czasu do czasu, deser nie zaszkodzi, nawet jeśli macie na niego tak wielką ochotę i jadłybyście go codziennie, ale z głową to i tak nic się nie stanie. Najważniejsze to nie nakładać sobie jakiś ogromnych porcji. Lepiej delektować się każdym kęsem. Czekolada uwielbiana przez kobiety. W sklepach wybór czekolad jest ogromny, pełno różnych firm, tańsze, droższe. Smakowe, nadziewane, białe, mleczne, gorzkie, z ciastetczkami, z owocami. Jedno jest pewne czekolada jest kaloryczna, ale jeśli pozwolicie sobie na jedna- dwie kostki w ciągu dnia nie zaprzepaścicie diety. Chodzi o to, żeby nie zjeść na poczekaniu całej tabliczki. A jaką czekoladę wybrać? Myślę, że każda z nas wie, że czekolada biała z prawdziwej czekolady ma nie za dużo i jest najgorsza do jedzenia w czasie diety, mleczna jest juz lepszą opcją. A czekolada gorzka jest nawet zdrowa. Pamiętaj dwa kawałki czekolady poprawią ci nastrój, jednak pół tabliczki wpłynie niekorzystnie na kształt twoich bioder i zepsuje ci samopoczucie. Pamiętaj, że jeśli na czekoladzie napisane jest light nie oznacza to, że możesz ja jeść bez ograniczeń. Czekolada poprawia nastrój, przyŚpiesza metabolizm i daje uczucie sytości. W inetrnecie wyczytałam, że jedzenie ciemnej czekolady korzystnie wpływa na naszą dietę. Powinno się jeść 2-3 kostki dziennie, czekolady, która zawiera co najmniej 60%-  70% kakao.

Agata Ziemnicka, współautorka programu TVN Style "Rewolucja na talerzu", psycholog i dietetyk Centrum Psychodietetyki Równowaga radzi, aby osoby, które chcą schudnąć, spożywały codziennie porcję czekolady (2-3 kostki), 20-30 minut przed głównym posiłkiem. Spowoduje to, że do posiłku usiądziemy z pewnym uczuciem sytości i zjemy mniej. Zawarte w czekoladzie kakao zahamuje apetyt i pobudzi nasz metabolizm oraz przygotuje organizm do trawienia posiłku.





Więc może warto pozwolić sobie codziennie na małą przyjemność? Następny post, który pojawi się w ciągu najbliższych dni będzie o deserach fit.

czwartek, 2 maja 2013

Jak zacząć?



Masz cel. Widzisz zdjęcia idealnych sylwetek i myślisz czemu ja takiej nie posiadam? Patrzysz w lustro i myślisz: muszę zgubić ten tłuszcz. A  5 minut później obżerasz się batonikiem lub podjeżdżasz autobusem jeden przystanek? Więc ten post będzie o tym jak zacząć zmieniać swój styl życia. 







Na początku obierz swój cel, na pewno masz w głowie idealną sylwetkę i marzysz, żeby ją osiągnąć. Niestety nie uda Ci się to przez tydzień czy nawet dwa. Na to potrzeba czasu. Nie myśl, że uda Ci się w tydzień schudnąć 10 kg, pomyśl o osiągalny celu i dąż do niego. Zmień sposób myślenia i pozbądź się wymówek. Nie możesz myśleć  że nie dasz rady. Spróbuj namówić do lżejszego jedzenia swoją rodzinę. Niech mama nie gotuje takich tłustych potraw. A przyjaciółkę namów na rower czy biegi. Znajdź aktywność fizyczną, która sprawia Ci przyjemność.


Pamiętaj, że żeby osiągnąć ładną sylwetkę i mieć jędrne ciało nie wystarczy sama dieta, musisz ćwiczyć. Chociaż wiele osób mi mów, że ćwiczenia nie są takie złe gorzej z tą dietą. Pamiętaj nie myśl o tym jak o diecie tylko o zmianie stylu życia. Jest tyle wspaniałych dietetycznych przepisów. Naprawdę jest w czym wybierać. Zaczyna się sezon na owoce, jeszcze trochę i pojawią się świeże truskawki, maliny, śliwki. Tyle wspaniałych DIETETYCZNYCH deserów można zrobić, zaczynając od własnych sorbetów. Pamiętaj, że sport to zdrowie i warto go uprawiać, nie tylko dla figury, ale i dla własnego samopoczucia. Nie jest łatwo zacząć, to prawda, ale, żeby coś osiągnąć nie możesz w kółko powtarzać od jutra. POWIEDZ od dziś. Już dziś nie zjem tego batona, nie otworzę tej czekolady. A jak pójdę do szkoły to nie kupie po drodze drożdżówki tylko jabłko. Nigdy nie odkładaj niczego na jutro. Dziś jest odpowiednim dniem by zacząć, Wierzę w Ciebie. Tylko nie zapominaj, ze nie zobaczysz efektów następnego dnia, to bardzo ważne, żeby nie załamywać się po tygodniu. I nie porównuj siebie z koleżanką może ona na początku schudnie więcej , ale to TY na końcu będziesz górą. Zbyt szybkie chudnięcie wcale nie jest dobre. Cierpliwość i  wytrwałość na pewno będzie Ci potrzebne w drodze do perfekcji. :)




Jedzenie....

Macie teraz wolne, więc jest czas przyrządzić sobie pyszne śniadanko lub zdrowy obiadek. Oto kilka dietetycznych przepisów. Jak pisałam w poprzednim poście dzisiaj przyrządzałam ciasteczka owsiane i od nich zacznę.      
Ciasteczka owsiane- przepis Alex 
3 szklanki płatków owsianych ( ja użyłam błyskawicznych)
1 i 1/2 szklanki mąki razowej lub żytniej
ok. 200g masła
3-4 łyżki miodu
nie cała szklanka cukru brązowego( może być biały). W nie których przepisach był cukier puder, ja nie miałam w domu, więc użyłam brązowego. 
3 łyżeczki sody
 6 łyżek wrzącej wody
1-2 jajka
wiórki kokosowe (dodajemy co lubimy suszoną żurawinę, migdały, suszoną śliwkę, kawałki czekolady, orzechy itp.)
Do miski wsypujemy płatki, mąkę, cukier,jajka.
W garnku roztapiamy masło z miodem.
Do wrzącej wody dodajemy sodę i mieszamy. Roztwór dodajemy do masła. Następnie wszystko wlewamy do miski. Ugnieść ciasto.  Uformować kuleczki, ułożyć na blaszce, pokrytej papierem do pieczenia,a następnie rozgnieść łyżką. ( żeby wyglądały jak ciasteczka.)
Piec ok. 15- 20 minut. Ja na początku piekę sam dół a potem włączam górę i dół.

Kolejnym baaaardzo prostym przepisem jest omlet bananowy, jak znalazłam ten przepis pomyślałam, jakieś dziwne te omleciki, ale spróbowałam i mi bardzo zasmakowały. Oczywiście dodałam co nie co od siebie. :)

Omleciki bananowe
1 banan
2 jajka
i to wszystko co było w przepisie, ja dodałam jeszcze:
otręby owsiane
łyżeczkę proszku do pieczenia
Wszystko razem zblendować. No i usmażyć, najlepiej na patelni teflonowej bez użycia oleju. :)
Trzeba tylko smażyć malutkie placuszki, bo się rozwalają przy przekładaniu na drugą stronę. Ja jadłam z domowymi powidłami. Rewelacyjne śniadanie. :)

Jako fanka naleśników będąc na diecie, od czasu do czasu lubię sobie na nie pozwolić, dlatego przepis na dietetyczne naleśniki :) 
     Dietetyczne naleśniki:
 


1 jajko
1/2 szklanki mleka
szczypta sody
1 łyżka zielonych na mąkę otrębów pszennych 
2 łyżki zmielonych na mąkę otrębów owsianych 
Wszystko wymieszać i na patelnie. tak jak wcześniej wspominałam najlepiej smażyć na patelni teflonowej bez użycia tłuszczu. 
 
Następnym przepisem jest zupa znaleziona w internecie  której nie miałam okazji jeszcze robić, ale w  najbliższym czasie mam zamiar spróbować. Robiła ją moja koleżanka i powiedziała, że wyszła pyszna. Dlatego podzielę się z Wami tym przepisem. :)
Zupa szpinak

100 g mrożonego szpinaku

szkalnka bulionu

łyżka jogurtu naturalnego

łyżeczka masła

garść startego sera żółtego

mały ząbek czosnku, gałka muszkatołowa, jak ktoś lubi cebula, szczypta soli

Grzanki:

kromka chleba 

łyżeczka oliwy

curry, zioła prowansalskie
Na patelni rozgrzewamy masło, wrzucamy szpinak (ew. przyrumieniamy wcześniej cebulę) i czekamy, aż szpinak zmięknie. Przyprawiamy go solą, czosnkiem i gałką, wrzucamy do blendera. Dodajemy do niego łyżkę jogurtu, szklankę bulionu i miksujemy do konsystencji kremu. Na osobnej patelni rozgrzewamy oliwę, chleb pokrojony w kostkę wrzucamy na patelnię, przyprawiamy curry i ziołami. Grzanki mają być dosyć twarde i przyrumienione. Zupę przelewamy do miski, posypujemy serem i grzankami.
 Na dzisiaj to wszystkie przepisy na moim komputerze mam zapisanych jeszcze wiele rewelacyjnych przepisów, które z czasem będę dodawała. mam nadzieje, że jeżeli ktoś skorzysta z przepisów, jedzenie będzie mu smakować. :)

Ćwiczenia...

Więc jak już pisałam wcześniej:  hula-hop- od tego zaczęłam i moje kręcenie wciąż trwa. Dużo osób się dziwi, że po hula-hop są efekty, ja posiadam hula-hop z masażerem i EFEKTY SĄ WIDOCZNE. Pomogło w zgubieniu boczków i pozbyciu się brzucha. Jazda rowerem vs bieganie. Ja bardzo chciałabym mieć dobrą kondycję i już nie długo zacznę regularnie biegać, obiecuje to sobie i Wam, na pewno Was o tym powiadomię  Na razie jazda rowerem jest dla mnie przyjemniejsza. A od wczoraj zaczęłam wykonywać:
Mam nadzieje, że uda mi się wytrwać do końca i moje pośladki, będą tak wyglądały. Zobaczymy co z tego wyjdzie. Wiem jedno tak jak wszędzie jest napisane dieta to ok. 70% sukcesu, a pozostałe 30% to ćwiczenia. Jak dla mnie jest jeszcze 10% naszej motywacji i zaangażowania. Na razie moje posty nie są perfekcyjne, ale to mój pierwszy blog. Mam nadzieje, że z czasem zacznę pisać lepiej. :) 

Majówka.....

Hmmm, mam teraz wolne i planowałam wykonywać większość ilość ćwiczeń, niestety na razie mi nie wychodzi. Tak naprawdę następuje wielkie obżarstwo. :( Wczoraj były urodziny mojej babci, wiadomo ogromna ilość jedzenia...... Pysznego jedzenia. Zaczęliśmy od obiadu i trzymałam się dobrze, duża ilość sałatki (bez majonezu) i mięso. I wtedy nastąpiło coś co mnie złamało, otóż pojawiło się ciasto. JESTEM UZALEŻNIONA OD CIAST. KOCHAM DOBRE CIASTA. I początek kawy minął dobrze nie jadłam, nie jadłam i nagle babcia się zapytała czy chociaż spróbuje jej ciast i to mnie złamało  Musiałam posmakować i nie wiadomo kiedy zjadłam 3 kawałki :( Czy mi smakowało? Tak jak najbardziej, były pyszne i nie żałuje, że je zjadłam. No i tak zaczęłam majówkę, klęską, a dzisiaj nie było lepiej. Do południa wszystko szło dobrze i złamał mnie mój brat, który otworzył przy mnie ciastka. Nie zjadłam może ogromnej ilości, ale kilka się wciągnęło. Jutro moi rodzice robią imprezę, więc wiadomo dzisiaj następuje wielkie przygotowanie domu i gotowanie. Ja postanowiłam być dzielna i nie jeść jutro żadnych ciast, ale potem stwierdziłam, ze nie dam rady siedzieć przy stole i patrzeć na te pyszności, więc upiekłam sobie ciastka owsiane. Było zabawnie ponieważ w internecie znalazłam ogromną ilość przepisów i nie mogłam sie zdecydować na jeden. Dlatego stworzyłam mój autorski przepis, który pojawi się dzisiaj na blogu. Wg. mnie wyszły bardzo dobre, mój tata stwierdził, że za mało słodkie, no, ale są w końcu dietetyczne. Zobaczymy jak jutro przetrwam imprezę i sobotni wypad ze znajomymi do miasta.... Czy nie skuszę się na małe co nie co? Mam nadzieje  że nie, ale jestem tylko człowiekiem i ulegam małym słabością. Mam jednak nadzieje, że te kilka dni słabości niczego nie zaprzepaści i w następny tygodniu wrócę do mojej regularnej diety i będę się pilnować bardziej niż w tym tygodniu. A od jutra będę codziennie zapisywała co zjadłam i pod koniec tygodnia mam zamiar analizować mój tygodniowy jadłospis. Wiem, że majówka to okres grillowy, ja jeszcze nie miałam okazji w tym roku jeść z grilla, ale kiedy nadejdzie ten czas na pewno pozwolę sobie na coś pysznego. Jedno wiem, że w tym roku nie zjem ( tak jak jadłam co roku) ok. 5 kawałków białego chleba z grilla wraz z toną ketchupu.